Logo

W starożytności chrześcijańskiej udzielano chrztu przede wszystkim osobom dorosłym. Chrzest uwalniał od grzechu pierworodnego oraz oczyszczał ze wszystkich grzechów uczynkowych. Przyjęcie tego sakramentu wiązało się z nawróceniem i radykalną zmianą życia. Człowiek ochrzczony świadomy wielkości darów otrzymanych, nie wyobrażał sobie, że można po chrzcie popełnić grzech ciężki. Niestety, natura człowieka jest wciąż taka sama i słabość stanowi jej integralną część. Dlatego Kościół od początku swojego istnienia musiał zmagać się z problemem grzechów popełnionych po przyjęciu chrztu.

Na podstawie starożytnych źródeł, które przetrwały do naszych czasów, możemy stwierdzić, że od najdawniejszych czasów w Kościele jest znana i praktykowana praktyka pokuty i odpuszczania grzechów. Najstarsze świadectwo życia liturgicznego Kościoła zatytułowane DIDACHE trzy razy wspomina o odpuszczaniu grzechów. Najpierw znajdujemy tam zachętę, aby składać ofiary na odpuszczenie grzechów.

W odniesieniu do dwóch dróg, którymi może iść człowiek DIDACHE mówi: jeśli posiadasz coś z pracy rąk swoich, daj na odpuszczenie grzechów. W dalszej części
tego dzieła znajduje się modlitwa Ojcze nasz…, w której jest prośba o odpuszczenie grzechów. W końcu, prorocy pełniący misję głoszenia słowa Bożego, nie powinni być osadzani, gdyż taki grzech nie będzie odpuszczony. Krytykę proroków, czyli ludzi wybranych przez Boga, uważano wtedy za bluźnierstwo.
DIDACHE podejmuje także kwestię wyznawania grzechów popełnionych po przyjęciu sakramentu chrztu. Przede wszystkim mamy tutaj wezwanie, aby wyznawać
popełnione grzechy przed całą wspólnotą, aby nie modlić się ze złym sumieniem. Również przed uczestnictwem w niedzielnej Eucharystii należało wyznać grzechy
i pojednać się z braćmi, aby składana ofiara nie była skalana złem. Uczestnictwo w Eucharystii domagało się świętości i stąd wezwanie zawarte w tym dokumencie: W Dzień zaś Pański gromadźcie się, łamcie chleb i dzięki czyńcie, wyznawszy wpierw grzechy swoje, iżby czystą była ofiara wasza. Ktokolwiek zaś waśni sięz bratem swoim, niech nie uczestniczy w waszym zebraniu, dopóki się nie pojedna, aby nie splamił waszej ofiaryNa podstawie informacji zawartych w DIDACHE możemy powiedzieć, że w pierwotnym Kościele istniał zwyczaj wspólnotowego i publicznego wyznawania grzechów przed uczestnictwem we Mszy Świętej. Wezwanie do czynienia pokuty nie odnosi się do nawrócenia, które wymagane było przed przyjęciem chrztu, ale do pokuty, która ochrzczonemu przywracała utraconą przez grzechy świętość.

A ponieważ grzech nie tylko niszczy relacje człowieka z Bogiem, ale także jego relacje z bliźnimi, należało wyznawać grzechy wobec całej wspólnoty.
Wspólnota chrześcijańska posiadała również pewne działania natury dyscyplinarnej związane z podejściem do osób popełniających grzechy. Człowieka, który
uczynił zło należało osądzić sprawiedliwie bez patrzenia na to, kim on jest. A druga zasada zachęcała, aby przyjmować jeden drugiego nie w gniewie, ale w pokoju,
zgodnie ze wskazaniami Ewangelii. Pierwszy List Klemensa opisując konflikt, który powstał we wspólnocie chrześcijan w Koryncie, podaje pewne wskazówki dotyczące pokuty i odpuszczenia grzechów. Wyraźnie mówi się o wyznaniu grzechu, ukorzeniu się i o prośbie o przebaczenie. Modlitwa prośby winna być połączona z płaczem oraz padnięciem na twarz. Biskup Klemens poucza także, że skuteczną formą pokuty za popełnione grzechy jest jałmużna. Chrześcijanie winni pamiętać o braterskiej pomocy słabszemu bratu.
Na podstawie tych dokumentów możemy powiedzieć, że od początku swojego istnienia Kościół pomagał grzesznikom w ich powrocie do jedności z Bogiem i braćmi. Czynił to przez zachęty, modlitwę oraz konkretne działania, które przywracały człowiekowi utraconą świętość. 

Ks. dr Dariusz KWIATKOWSKI

 

Parafia Brochów. Wszelkie prawa zastrzeżone.